Nadwodny horror
W piątek z samego rana wybrałem się na rybki.No bo dlaczego nie.Już ok.5 zjawiłem się nad jeziorkiem,rozlożyłem sprzet,zanęciłem no i się rozpoczęło.Pierwsza na haczyku pojawła się płoć średniej wielkości,a potem to już z górki.W sumie wypadzik baaaaardzo udany ale nie o tym chciałem napisać.Wiem że temat śmieci był już niejednokrotnie poruszany,al…